Tak, zgadza sie... znalezione. Nie, nie w moim rodzinnym archiwum. Nie jestem do konca pewny dlaczego je pokazuje. Chyba dlatego ze wydaje mi sie zabawne i urocze. Nie, urocze to złe slowo, ale wywołuje na moich ustach uśmiech. Może dlatego, że w mojej głowie tamte czasy jawią się jako zabawne historie opowiadane przy różnych okazjach przez moich rodziców. Benzyna na recepte, zamarznięta paleta jajek w samochodzie, mięso kupowane w archiwum wydziału architektury UM w Gliwicach, dwóch milicjantów każacych rozejść się samotnie stojącemu ze stołem człowiekowi... Mi to chyba nawet odpowiada.
poniedziałek, 2 lipca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
allleee o sooo kurwaaa chhhhodziii??!!??!!
eeeee no kuRRRewaaa, a czy zafffse o soś musi choźźźźić?? ;P
Prześlij komentarz