
fot. Ami Vitale
Może to troche głupie, ale mam jeszcze małą refleksję. Wszyscy raz na jakiś czas oglądamy filmy wojenne. Świst pocisków, wszechobecna śmierć i adrenalina. Dostajemy swoje igrzyska, po chleb lub popcorn sięgamy do kuchni. To, co oglądamy wydaje się nierealne. Przecież widzielismy tego aktora jak "zabili go i uciekł" w innym filmie tydzień wcześniej. Zdjęcia Ami są nierealnie piękne. Jest tylko jeden problem, budzimy się w momencie kiedy zdajemy sobie sprawę z faktu, że bohaterowie jej fotografii nigdy nie grali i nigdy nie zagrają w żadnym filmie.

fot. Ami Vitale
Wszystkie szczegóły o wystawie i spotkaniach w Gliwicach i Krakowie znajdziecie na stronie www.domfotografii.org. Bardzo zapraszam.
PS. 28 wrz. 19.50
Zapomniałem wspomnieć o fakcie, że oczywiście wystawę realizujemy w ramach Gliwickiego Miesiąca Fotografii. Szczegóły i to co ciekawego proponuje GMF znajdziecie na stronie www.gmfoto.pl.
4 komentarze:
Wszystko pieknie, ale zapomniales ze Wystawa jest w ramach Gliwickiego Misiaca Fotografii i o ile sie nie myle jest jedna z 15 wystaw. Warto by bylo o tym przynajmniej wspomniec...
Nie zapomnialem. W oficjalnych materialach jest to wyraznie opisane. W pierwszej kolejnosci.
www.domfotografii.org
Tu jest sfera prywatna wiec nie uwazam, ze musze o tym jakos specjalnie wspominac. Tym bardziej, ze zdjecia jak i sama Ami pokaze sie w Gliwicach tylko i wylacznie z naszej inicjatywy i dzieki naszym dzialaniom.
pozdr.
Z drugiej strony troche racja. Update.
pozdr
fajna rozmowa między anonimowymi. Warto może wiedzieć drogi anonimowy, że Staszek poświęcił parę miesięcy na przygotowanie wystawy Ami w Gliwicach, a nie GMFu stąd jego przywiązanie do tej właśnie wystawy. Wystawę Ami organizowaliśmy nie będąc do końca pewni czy GMF ruszy w tym roku czy nie (co może stanie się jaśniejsze w przyszłym roku)i niezależnie od tego czy GMF by ruszył i tak byśmy ją zrobili. GMF nie jest dzieckiem GDF a nawet zgodnie z tym czego życzyłby sobie właściciel nazwy GMF nie wolno nam sobie tej zasługi przypisywać. Pełna odpowiedzialność za powodzenie lub niepowodzenie wystawy Ami w Gliwicach spada wyłącznie na Gliwicki Dom Fotografii a więc w ogromnej mierze na Staszka; zapisane to jest w odpowiednich punktach odpowiednich umów. Ami przyjeżdża ze swoją wystawą do Gliwic, jak wspomniał Staszek dzięki naszym kontaktom, naszej pracy (czyli GDFu w tym głównie Staszka) a nawet w głównej mierze dzięki naszym pieniądzom (partnerom i sponsorom dziękujemy na naszej stronie, gwoli wyjaśnienia), i na naszą odpowiedzialność
Prześlij komentarz